Problem kłusownictwa
Niestety, pomimo pozytywnych przemian i licznych sukcesów w walce z kłusownictwem, proceder ten wciąż trwa. Kłusownictwo na polskich rzekach jest powszechne przede wszystkim dlatego, że stało się niezwykle opłacalnym zajęciem. Coraz rzadziej spotyka się kłusownictwo indywidualne, za to rozwija się kłusownictwo zorganizowane. Kłusownicy działają w świetnie zgranych i wyposażonych grupach, nierzadko w dzień, niszcząc rybostan i ekosystem bez jakichkolwiek konsekwencji. Podmiotom zmagającym się z tą patologią brakuje lepszego sprzętu, ludzi oraz często odpowiednich narzędzi prawnych. W Polsce na straży prawidłowych połowów wędkarskich w rzekach i jeziorach stoi Państwowa Straż Rybacka. Niestety jest to instytucja o niewielkiej ilości funkcjonariuszy, często niezdolna do skutecznego działania i szybkiego reagowania na zgłaszane sygnały o kłusownictwie. Brak też odpowiedniej edukacji społecznej. Wśród wielu ludzi panuje swego rodzaju przyzwolenie na kłusownictwo, nie dba się o obowiązujące przepisy dotyczące ochrony poszczególnych gatunków ryb i nie myśli się o poważnych stratach w ekosystemie. Ludzie nie rozumieją dlaczego tak ważna jest eliminacja kłusownictwa na wodach śródlądowych oraz dlaczego należy sprzeciwić się połowom nielegalnym.
Więcej na tematy kłusownictwa ryb w Internecie:
Walka z kłusownictwem
Kłusownictwo – walka z wiatrakami?
Kłusownicy nie dają szans rybom
Artykuł z portalu „Nasze Wody”
Raport Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Iny i Gowienicy dot. kłusownictwa i efektywności Państwowej Straży Rybackiej w woj. zachodniopomorskim.